wtorek, 13 sierpnia 2013

18


                                                                  Czytać informacje pod spodem!

Ugh... Po co ludzie wymyślają rolety, skoro i tak świeci przez nie, słońce? To bez sensu? Ogarnęłam, że już raczej nie usnę i wstałam z łóżka. Słyszałam na dole, jak ktoś sie tłucze w kuchni i wiedziałam, że Harry wstał wcześniej. Jednak nawet jeśli, chciał zrobić przeprosinowe śniadanie, to nie ma na co, liczyć. Nigdy nie byłam zazdrosna o żadnego faceta.. Chyba, że o Luke'a. Ale Harry jest bardziej na poważnie i.. Kiedy widzisz swojego faceta, rozmawiającego ze swoją ex, jedyne co przychodzi Ci namyśl, to że ona chce ci go odebrać, albo gorzej.. Ugh! I po co o tym myślisz, idiotko?! Tak czy siak, rozmawiali... Chociaż nie. To nie była rozmowa to były... Chichotki! Stali przy ścianie szepcząc coś sobie na ucho i zachodząc się od śmiechu. A mówił, że to będzie nasz wieczór.. Ale nie! Gówno z tego wyszło! Cały czas gadał i śmiał się z Tejlorcią, a ja byłam zmuszona, do wysłuchiwania pijanej Perrie, na temat jej wysuszonych włosów, co.. Nie było fajne!
A zresztą! Taylor robiła wszystko, żeby Harry nie mógł oderwać od niej wzroku. To podciągała sobie do góry sukienkę, zarzucała włosami, albo uśmiechała się do niego uwodzicielsko.. Widziałam.. Chciała go szybko zaciągnąć do łóżka.
Zeszłam na doł,  przeczesując dłonią  włosy, kiedy ujrzałam sylwetkę Harrego. Stał przy płycie indukcyjnej, co chwilę przewracając, coś na patleni.
-Dzień dobry!-zawołał, radośnie.
Zignorowałam go i podeszłam do lodówki. Wyjęłam karton mleka i nalałam do szklanki.
-Głodna?-nie dawał za wygraną.
Posłałam mu piorunujące spojrzenia.
Na pewno wyglądałam strasznie. Jak wkurzony szop. W pidżamie z poczochranymi włosami i nie domytym make-up'em...
Pociągnęłam łyk i poszłam do salonu. Spoczęłam na kanapie i wzięłam do ręki pierwszą lepszą gazetę, byle czymś się zająć.
-Nie rozumiem..-odezwał się Harry, siedzący przy stole. Zajadał się tuczącą jajecznicą.. Phi!
-Za co ty mnie tak, karasz?-spytał.
Wtedy to nerwy normalnie mi puściły. To normalne. Przecież każdy facet, będzie teraz udawał, że nic się nie stało, a jeśli już sobie przypomni to będzie mówił, że to nic takiego. Że wymyślam.
-Nawet mnie nie denerwuj, Harry.-warknęłam podchodząc do niego.
-Nie wiedziałem, że jesteś, taka zazdrosna..-mruknął pod nosem.
-Jesteś skończonymi idiotą.. Albo niedorozwinięty. -fuknęłam.-Mówisz, mi że ten wieczór będzie nasz, po czym spędzasz go ze swoją byłam.. No.. Gratulacje! Pobiłeś samego siebie.
Zaklaskałam w dłonie i złośliwie się uśmiechnęłam.
-My tylko rozmawialiśmy/.-wypierał się.
-O tak! -zawołałam.-Zaczyna się od rozmowy.. Później jest pierwsza kawa. Pójście do siebie do domu. Wypicie lampki wina i nieświadomie..
-May, o czym ty mówisz?-parsknął śmiechem Harry.
Może nie brzmiałam zbyt poważnie, ale on powinien to wyczuć. Ja serio byłam wściekła, a on zwyczajnie dalej jadł i śmiał się ze mnie.
-Mówię tylko, jak to widzę.. -westchnęłam.
-Zaczekaj, czy to nie ty spotykasz się z Nathanem, chociaż wiesz, że go nie lubię?-spytał, a na jego twarzy wymalował sie szczeniacki uśmiech.
-Co? Teraz będziesz mi wypominał, że spotykam się z kimś kogo nie lubisz? Nath jest tylko moim przyjacielem! A nie byłym.-dodałam.
-Nie przeginaj!
Wtedy ktoś odchrząknął za naszymi plecami, a w progu stało kilku naszych znajomych. A właściwie do Destiny z Niallem i Eleanor z Louisem.
Posłałam ostatnie znaczące spojrzenie Harremu i powędrowałam na górę przebrać się.
Kiedy szukałam odpowiednich ciuchów zdałam sobie sprawę, że to nasza pierwsza poważna kłótnia i.. Wyglądała dosyć zabawnie. Teraz złość lekko mi przeszła i byłabym w stanie wybaczyć Harremu, pod warunkiem, że on mnie przeprosi, bo złamał obietnicy. A mi się obietnic nie łamie. Albo są albo ich nie ma.
Poza tym wypomina mi, że widuję się, z Nathanem gdzie w tym czasie, on pewnie widzi sie z panną Swift na kawce w Starbucksie! Jestem zazdrosna! Wiem! Ale przecież na moim miejscu, większość dziewczyn zachowało by się tak samo, prawda? To było jak, oberwać freesbe w łeb.. Albo gorzej!
Wyjęłam z szafy, jasno niebieską poprzecieraną bluzkę na ramiączkach, schowałam ją  w obcisłą spódnicę we wzorki, a na ramiona narzuciłam, krótką bluzę w kolorze mięty. Na stopy włożyłam  białe trampki na podwójnej platformie. Przeczesałam włosy, nałożyłam troszkę pudru, pomalowałam oczy i lekko usta, po czym zeszłam do reszty towarzystwa. Starałam się unikać rozbawionego wzroku Harrego, który co jakiś czas spoglądał w moją stronę.
-Nie będę pytać, co między Wami zaszło.-odezwał się Niall, zajadając jajecznicą.
-Niall!-syknęła Des, klepiąc go po ramieniu.
Chłopak wzruszył ramionami, nie przestając przeżuwać buzią.
-To jakie plany na dziś?-spytała Eleanor. -Perrie pojechała z Zaynem do Bradford, a Liam chciał spędzić z Dan więcej czasu, zanim ona pojedzie do domu.
-Na mnie nie patrzcie.-mruknęła Destiny.-Rzadko tu bywam.
Zawiesiłam ręce na jej ramionach, stojąc od tyłu i pocałowałam w głowę.
-Jedźmy do Wesołego Miasteczka!-zawołał Niall.


_____________________________________________________
Krótki.. Przepraszam. Dzisiaj soczewki wpadły mi do kranu, a nie mogę nigdzie znaleźć  okularów.
Na szczęście, miałam rozdział napisany w zeszycie i moja koleżanka, go przepisała, więc przepraszam, za jakiekolwiek błędy, które pewnie się tu wkradły.  I jednocześnie mam informacje.. Wybaczcie.
Zawieszam bloga.. Znaczy nie zawieszam.. Ugh! Chodzi o to, że możliwe, że do końca wakacji, żaden rozdział się nie pojawi. Jest mało komentarzy i widzę, że coraz mnie osób odwiedza.. Także... Przepraszam.

5 komentarzy:

  1. Ej no nieee ! Bardzo fajne opowiadanie, dopiero niedawno zaczęłam czytać ale historia jest naprawde fajnie wymyślona. Mimo wszystko czekam na następny rozdział !!! :) Maja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. "Posłałam mu piorunujące spojrzenia.
    Na pewno wyglądałam strasznie. Jak wkurzony szop. W pidżamie z poczochranymi włosami i nie domytym make-up'em..." HAHAHHAHAHAHHAHAHA O BOZE UMIERAM HAHAHAHHAHAHAHAHAHHAHA JAK WKURZONY SZOP HAHAHAHHAHAHAHAHHHAHAHHAHAHAHAHHAHAHAHAHHAHAHHAHAHAHHAHAHA JESTEŚ MOIM BOGIEM DZIEWCZYNO HAHAHAHAHAH
    Nie zawieszaj! Błaaaaaaaagam! Opowiadanie jest cudowne i rozdział awwww ♥.

    Zapraszam do mnie:
    http://rid-nik-and-london.blogspot.com/

    Ridley<3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja Ci zaraz dam "Przepraszam". Cholera jasna. Ile mam Ci powtarzać, że jesteś NIESAMOWITA? I że masz ZAJEBISTY TALENT I WGL. JESTEM ZAZDROSNA BO PISZESZ LEPIEJ ODE MNIE, A JA JESTEM JAKĄŚ CIOTĄ I PISZĘ JAK CIOTA. ODDAJ MI TALENT, ROZUMIESZ? No!
    Rozdział jest totalnie świetny! Kocham, kocham, kocham!
    Swift niech lepiej spierdala bo jej zasadzę kopa w tą chudą dupę. O Boże, jak ja jej nienawidzę. Fak ju, bicz!
    Harry ty tępy ośle! Twoja dziewczyna jest cholernie seksowna, a ty z tym pustakiem rozmawiasz? Chyba chcesz dostać ode mnie w głowę!
    Uwielbiam ich kłótnie, ale wolę kiedy się całują, a co! Jestem ich fanką i cholera oni mają być szczęśliwi!
    I ty również masz być szczęśliwa, bo jesteś CUDOWNA.
    Pozdrawiam i życzę weny <3333

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa opowieść :) Serio czytam tak dużo blogów, więc wiem co mówię. Masz dobry styl piania. Więc zabieraj się do pisania rozdziały, a nie piepsz, że mało osób czyta, bo powinnaś też robić to co lubisz - kochasz. Powiem tak, chyba lepiej, żeby komentowało ci 5 prawdziwych czytelników, niż anonimy które piszą po kilka komentarzy żeby tylko ktoś dodał szybciej rozdział, co nie ?

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy